Docieram na Rodos, to tylko baza wypadowa na pobliskie wysepki, kolejnego dnia jestem już w porcie wypatrując mojego promu.Bilety na pobliskie wyspy ok. 15-20E w jedną stronę rezerwowane przez internetNowa kamerka Insta360 X4 zapowiada się naprawdę fajnie, takie ujęcia byłyby niemożliwe żadnym GoproDopływam do portu na wyspie Simi. (2)Ruszam w góry zostawiając portowe miasteczko w dole. (3). (4)Lokalne dziewczyny pozdrawiają mnie uśmiechem i odprowadzają wzrokiem, widać mam tutaj niezłe wzięcie :)Po wspięciu się na główny szczyt schodzę kanionem w dół w stronę morza. (5)Moje skróty jak zwykle okazuję się nie do końca trafione, muszę szukać obejścia kanionu :)Tak się kończy wędrówka, gdy nie ma żadnych oficjalnych szlaków :). (6)Muszę wybrać kolejne skróty, które może tym razem okażą się bardziej trafne. (7)W końcu jest mój cel wędrówki, okazuje się jednak, że nie mogę schodzić w dół do plaży, jeśli chcę zdążyć z powrotem na wieczorny prom. (8)Wracając podziwiam z góry miasteczko portowe wyspy SimiKto by pomyślał, że 50% tego miasteczka jest opuszczone, co okaże się gdy będę błądził między uliczkami. (9). (10). (11)Idealna miejscówka dla fanów urbexu, można zajrzeć do każdego mieszkania, w niektórych jeszcze są nawet wanny i meble. (12)W moim lokum na Rodos wita mnie gromadka kotów, do których wrócę jeszcze na koniec wyjazdu. (13)Ruszam na kolejną wyspę Chalki. (14). (15)Niesamowite spotkanie, gdy siadam sobie chwilkę na murku, podchodzi do mnie starsza pani i przez godzinę rozmawiamy o wszystkim i o niczym. W wolnej chwili zajmuje się swoimi 9 kotami i 3 psami.Pani ma na imię Myriam i okazuje się, że ma ponad 80 lat, urodziła się w Londynie, ale od wielu lat jest z mężem Grekiem i od roku mieszkają w domku na samym końcu wioski w górach. Nie mają prawie żadnych udogodnień, a prąd czerpią z kilku małych paneli słonecznych. Co ciekawe cały czas uczy angielskiego w pobliskiej wiosce oddalonej ok. 3 kilometry. Dużo zdrówka życzę i kolejnych 80 lat życia :)Zaraz za domkiem pani Myriam zaczynają się niesamowite góry, nie ma tu oczywiście żadnych szlaków, ale to chyba tym lepiej ? :). (16)Wybrane skróty jak zwykle okazują się trochę wymagające, muszę szukać drogi trawersem, aby dostać się na cypel widoczny w oddali. (17). (18). (19)Docieram w końcu do morza i wskakuję od razu do wody. (20). (21)Wracam z powrotem zostawiając cypel Akra Tracheia za mną. (22)Gdzieś w górach znajduję zagubiony kościółek, można wejść do środka. Okazuje się, że jest co cały kompleks Knights of St. John, czyli zapomniany grecki średniowieczny zamek. Prawdziwa perełka.. (23)Ostatni dzień to także transport morski, tym razem jednak mała łódka z głównego portu Rodos do miasta FalirakiUdaję się do zatoki Anthony Quinn Bay, gdzie byłem ok 10 lat temu. (24). (25)Tym razem w planacvh jest opłynąć pobliski półwysep. Pakuję zatem ciuchy oraz buty do środka i zanurzam się w odmętach Morza Śródziemnego. (26). (27). (28). (29). (30). (31)W końcu wychodzę na brzeg, czeka mnie trochę wspinania po skałach. (32)Nietypowe ujęcie z kamerki Insta360. (33). (34)Wracając kupuję saszetkę dla kotów, wciągają ją bez opamiętania, zaraz dołącza do nich trzeci kot. Pewnie dwa pozostałe odpoczywają gdzieś w krzakach, bo dzień wcześniej widziałem jak jeden z nich złapał ptaka w powietrzu :(. (35). (36). (37)